
Młodsza córka Kaliny zbiera zakładki do książek. Gdy Kalina czyta książkę, córka starannie dobiera jej zakładkę, gdyż w przeciwnym razie Kalina zatrudnia w charakterze zakładek wszystko, co wpadnie jej w ręce (ostatnio na przykład gazik jałowy w oryginalnym opakowaniu). Kalina przestała czytać książkę o dorosłych dzieciach działaczy komunistycznych i wróciła do czytanej wcześniej publikacji o ciekawych aspektach współczesnej matematyki.
- Mamo - powiedziała z wyrzutem młodsza córka. - Nie powinnaś używać zakładki komunistycznej do książki matematycznej!
"Kocham cię, kochanie moje. Kocham cię, a kochanie moje to..."
Piękne! Myślę, że przygotuję dla córci zakładkę, taką do poetyckich książek :*
OdpowiedzUsuńzakładka komunistyczna! Bomba!
:D.
OdpowiedzUsuńNo mistrzyni swojego fachu po prostu!
popieram Mistrzyni!!! oraz piękna ta historia.
UsuńSpróbuję dołączyć zdjęcie zakładki komunistycznej, żeby nie było "niedomówień" 😉
Usuńto chyba u Was rodzinne, że potraficie używać słów w niecodziennym rozumieniu. poproszę więcej.
OdpowiedzUsuńcórka tylko kontroluje co czytasz, czy podczytuje również?
Ma swoje książki. Ciekawsze, jak sądzę 😁
UsuńDlaczego nic nie mówiłaś??
OdpowiedzUsuńO czym? O czytaniu, o młodszej córce, o zakładkach o komunizmie czy o kochaniu? 😉
UsuńO zakładkach. Robię. Tylko mi potrzebny użytkownik!
UsuńRobisz zakładki? Pokaż!
UsuńCzemu gazik jalowy jest komunistyczny???
OdpowiedzUsuńCzy jak mam duzo gazikow jalowych, to jestem komunistka ???
Jak i czym zastapic u mnie ten komunizm nie likwidujac gazikow jalowych ???
Czy jalowe gazikow po uzyciu gdy beda juz czerwone od krwi zmienia opcje polityczna ???
Tyle pytan bez odpowiedzi...... biedna ja... 34 stopnie na plusie!!! :)))))
Nie, nie. Gazik był przed zakładką komunistyczną 😁
Usuńa ja używam jako zakładek pocztówek z podróży przysyłanych przez znajomych lub własnych. Wysyłam co roku kartkę do pracy i wisi tam rok na tablicy z innymi. Za rok się je wywala i śle nowe. Czasem sobie je biorę potem zamiast wywalić i tym sposobem aktualnie zakładką jest kartka z pozdrowieniami z Nowego Jorku :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam zdjęć. Czasy się zmieniły, zdjęcia są w komórce i to nie w tej pod schodami 😉
Usuńaaaa to ja też jeszcze jakiś czas temu miałam takie swoje ulubione zakładkowe zdjęcie ale to była fotka z 1996 roku i w dodatku był na niej mój ówczesny chłopak (był nim 2 miesiące) i mój kuzyn który na zdjęciu ma niespełna 3 latka a teraz już pracuje :D uwielbiam to zdjęcie jest specyficzne pod kątem geometrycznym bo są na nim osoby od niespełna 1 m wzrostu do 2 m ale no nie wypadało ciągle na nie patrzeć i zakładać te książki jak jestem już dawno żoną kogoś innego :D uznałam, ze to jednak dziwne i zmieniłam na pocztówki :D
UsuńMogłaś powiedzieć mężowi, że nie wiesz, kto jest na zdjęciu, ale bardzo Ci przypomina pomnik Jerzego VIII w Sevilli 😁😉
Usuń