- Listonosz, dzień dobry. Polecony do pani.
- A, bardzo proszę. Już otwieram.
![]() |
Adonai.pl |
- I znowu pomylili się w nazwisku. Ja nazywam się Kalina Kwiatowa, a napisali Kwiatkowska. Ciągle się to zdarza.
- A imię się zgadza?
- Tak. Chociaż... Napisali Halina, a ja jestem Kalina.
- To jak się pani nazywa?
- Kalina Kwiatowa.
- Ale na kopercie jest Halina Kwiatkowska.
- To się może zdarzyć. W dzisiejszych czasach...
- A adres, jaki tu jest?
- Ulica Kaliny 8d.
- No tak, ale na kopercie jest adres ulica Kaliny 10e. Wie pani, ja jednak przejdę się pod 10e i spytam, czy tam mieszka jakaś pani. Zaraz wrócę do pani i wszystko się wyjaśni.
Po około 4 minutach:
- Wie pani, to naprawdę zaskakujące, ale pod adresem: ulica Kaliny 10e mieszka pani, która się nazywa Halina Kwiatkowska... To był list do niej...
Tak to właśnie usiłowałam zawłaszczyć sąsiadki osobowość prawną, ale się nie udało... ;-)
no proszę jaka zbieżność :) ja mam dostęp do bazy danych mieszkańców mojego miasta i wiem, że osoba o takich samych danych osobowych jak ja jeszcze jedna mieszka w moim mieście ;0
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy się kiedyś spotkacie ;-)
Usuńniezbadane są moje ścieżki kto wie może się ciągle gdzieś spotykamy ... baza jest bez zdjęć ... szkoda :D
UsuńAż kiedyś w poczekalni u dentysty zobaczysz, jak po wywołaniu Twojego nazwiska wstaje jakaś miła pani i wciska się przed tobą do gabinetu ;-)
Usuńdo dentysty jeżdżę daleeeeeeekoooooo prawie 100 km ;) więc tam to mogłaby być inna Pani. Ale miałam kiedyś taką przygodę, że moja lekarka leczyła kogoś o tym samym nazwisku i kilka razy dopytywała mnie czy to rodzina :)
UsuńMogłaś się przyznać. Tak na próbę ;-)
Usuńw sumie mogłam co mi szkodziło hmmm
UsuńKalina, Ty przemyśl to, jak się nazywasz!
OdpowiedzUsuńLisie, czy to Ty mieszkasz pod nr 10e na mojej ulicy? ;-)
UsuńNawet gdybym, to gdzie Lis a gdzie Kalina - to ciężko pomylić. Nawet listonosz z wadą wzroku chyba odróżni krzak od psowatego :D
UsuńCzasem, gdy tak patrzę na siebie w lustro, to sama nie wiem, co widzę ;-)
UsuńNie żyję, umarłam i dalej nie żyję, sprawdź za trzy dni.
OdpowiedzUsuńListonosz mocny, jak moja kawa. 8d pomylić z 10e
już pomijam podobieństwo Kwiatkowych
Listonosz też człowiek ;-)
UsuńNie wątpię :)
UsuńListonosz pytal sie pod jaki adres trafil? Zawodowiec, nie ma co! :)))
OdpowiedzUsuńSwobodne podejście do wykonywanej pracy - tego mu należy zazdrościć! ;-)
UsuńBo ten listonosz po prostu przedkłada intuicję nad bezduszne dane!
OdpowiedzUsuńCzuję, że muszę wyjaśnić: Mie nie zdziwiło wcale, że na "moim" liście jest złe imię, złe nazwisko i zły adres... A listonosz (profesjonalista w końcu!) jednak zwrócił na to uwagę! Gość!
UsuńI tak to palec opatrzności kieruje różnych ludzi ku sobie. Może zaburzyliście przeznaczenie, nadając prawidłowe tory przesyłkom? Tyle możliwości pozostało nieodkrytych!
OdpowiedzUsuńZastanawiam się, czy nie będzie lepiej powstrzymać ewentualne dywagacje na ten temat. W końcu psychiatra kosztuje, a leki na rozdwojenie jaźni nie są obojętne dla wątroby ;-)
Usuńuśmiałam się Kalino Kwiatek)))))))))))
OdpowiedzUsuńteraz będzie Cię miał na indeksie ;)
Na indeksie lokatorów zakazanych ;-)
UsuńMoże dobrze się stało... No bo co gdyby razem z osobowością prawna zawłaszczyłabyś długi w banku?:D
OdpowiedzUsuńZ drugiej strony... Ta sąsiadka jest całkiem młoda i atrakcyjna...
Usuń