
- Mam audiobooki w telefonie: Nienacki "Pan Samochodzik", Jane Austen "Emma", Sarah Blake "Niedoręczony list", "Tysiąc wspaniałych słońc" Khaleda Hosseini . Problem polega na tym, że pomieszała się kolejność wszystkich powieści i ich rozdziałów. Czyli np. słucham 19. rozdział Pana Samochodzika, po nim 34. rozdział Hosseini, a zaraz po nim 3. rozdział "Emmy". I tak całą drogę - 3 godziny w tamtą stronę i 3 godziny drogi powrotnej.
- Mogłaś to ustawić w telefonie. Jakbyś weszła w...
- Nie, nie! Tylko nie to! Po sześciu godzinach słuchania przypadkowej kolejności rozdziałów z czterech tak różnych książek nie mogę się dowiedzieć, że to się da łatwo ustawić!
- A czytała wszystko ta sama osoba?
- Nie.
- To nie narzekaj. Przynajmniej od razu się orientowałaś, że jest zmiana.
Ja mam odtwarzacz do audiobooków i muzyki i nie ma problemu.
OdpowiedzUsuńZdrowy nigdy nie zrozumie chorego. Ktoś z odtwarzaczem w samochodzie nigdy nie zrozumie... itd... ;-)
UsuńOdtwarzacz do audiobooków, to ja mam w kieszeni, kochana. Bardzo zacny. Właściwie to jest rejestrator dźwięku, ale odtwarzać też umie. Się słucha. Wszędzie. A nie tylko w samochodzie :)
UsuńCzy jest na sali kieszonkowiec? Zamówienie mam!
UsuńAlbo napiszę do świętego Mikołaja.
Albo może nie wiem co... ? ;-)
A ja mam fajna aplikacje w telefonie. ;-) Natomiast mam ochote zabic tego, kto przygotowal Czas Cappucino i Bron Masowego Razenia z Adrianem Molem. Lektor czyta:Opal Fritz (opal fruits), Leicester (zamiast Lester), Szoł Mania (shoe mania) , ze nie wspomnę o nazwiskach - Boot czytane jak Boat. Itp. Itd dostaję białej gorączki. Na kazdej stronie wtopa.Na to żadna aplikacja nie pomoże.
OdpowiedzUsuńPieprzu, nie narzekaj! Podają Ci rozdziały w odpowiedniej kolejności! Czego chcieć więcej? A ja mam bohatera w jakiejś miejscowości, a dopiero po godzinie dowiaduję się, że postanowił się do niej przeprowadzić... ;-)
UsuńBo widzisz, Pieprzu, w przypadku audiobooków lektor gra rolę kluczową. Jak jest słaby, to zabije najlepszy tekst. Czasem nawet uznani aktorzy mnie wkurzają i nie lubię ich słuchać. Taki Krzysztof Globisz albo Gosztyła. Za mistrzostwo świata uważam Mistrza i Małgorzatę w interpretacji Henryka Buokołowskiego. Genialnie przeczytane. Tylko tam chyba nie ma nic po angielsku :)
UsuńNa pewno uwielbiasz Piotra Kaczkowskiego. Taki autorytet i anglista, ale kiedyś prezentował muzykę bardzo znanej na świecie grupy... Please. Tak to wymawiał. Zgadniesz, o jaki zespół chodzi?
Ove, mój mąż dałby się posiekać za słuchanie Gosztyły :-)
UsuńKalino, to prawie tak jak ja. Ja, gdybym go musiał słuchać, jestem gotów się pochlastać ;)
UsuńPlease? To chyba Police? No, i wszyscy mówili Ajron Mejden....:-) a to cholerne żelazo wymawia się AJEN. ;-)))))
UsuńZgadłaś! Ja też mówię Ajron. O bosz, czego to się człowiek na starość dowiaduje. Właśnie odsłuchałem w Internecie. Faktycznie - mówią "ajen". Trwam w osłupieniu. Potem pójdę spać. Lecz czy zasnę? ;)
UsuńOve, to norma:-) naprawdę większość Polaków tak to wymawia, dziennikarze muzyczni też. Taki folklor:-/ Zajęcia dla grup średnio i bardziej zaawansowanych zaczynałam zawsze od wypisania na tablicy kilku słów, jak się okazywało w 90% były one niepoprawnie wymawiane. Możesz sam się sprawdzić : castle, salmon, sword, suit, audio, muscle...itp, itd
UsuńMnie zawsze roztkliwiała wymowa słowa THIRD jaku TERD (czyli słówka TURD - a to jak wiadomo brzyyyydkie słówko).
A gdzie sprawdzić wymowę?! Pieprzu, umieść filmik z wymową... :-)
UsuńAudiobuki, fejsbuki, bambuki...jestem z tych ostatnich, które dopada technologia. Ale i ja się poddaję.
OdpowiedzUsuńAudiobooki, kiedyś zwane książką czytaną, dostępne były na kasetach magnetofonowych już lata temu w bibliotece dla niewidomych... I już wtedy wiedziałam, że słuchanie czytanych książek to, oprócz jedzenia truskawek i leżenia w hamaku, jeden z dowodów istnienia raju na ziemi! ;-)
Usuń